Opis forum
Dolina Królów była dziś nadzwyczajnie cicha. Co jakiś czas było słychać jedynie cichy szmer przemieszczającego się piasku, pod wpływem delikatnego wiatru. Szedłeś przez pustynię, okryty cienkim materiałem, ochraniającym przed ostrymi promieniami słonecznymi. Kawałek drogi od ciebie zamajaczył się olbrzymi posąg Anubisa, a w jego cieniu zobaczyłeś małą, zgarbioną postać, kryjącą się przed kurzem, wiatrem i słońcem.
Offline
Fileus szedł krokiem nonszalanckim. Pod posągiem Anubisa dostrzegł jakąś postać.
-Przepraszam toważyszu.- Zagaił grzecznie.- Zazwyczaj do tego posągu mogą podchodzić tylko kapłani boga-szakala.-
Ostatnio edytowany przez M. (2009-10-05 19:16:34)
Offline
Staruszek podniósł na ciebie spojrzenie i uśmiechnął się promiennie. Jego oczy błysnęły niczym najszlachetniejsze złoto.
- Witaj Fileusie. - powiedział cicho, ale wyjątkowo wyraźnie, że miałeś wrażenie, jakbyś usłyszał jego głos w swojej głowie.
Offline
Fileus spojrzał zdziwiony na staruszka.
-No dobrze...- Więc co mi chcesz powiedzieć, Nodens-sama?-
Offline
Nodens uśmiechnął się i przesunął dłonią po posągu. Popatrzył chwilę na ciebie, po czym wskazał kierunek za twoimi plecami.
- Na północ stąd znajduje się oaza, a nad oazą drapieżne błękitne ptaki. Przynieś mi siedem piór ptaków, a dostaniesz ode mnie podarunek... - szepnął, uśmiechając się pogodnie.
Dane odświeżone: Nowa informacja o zadaniu
Offline
-Mogłeś się bardziej wysilić, Noddy.- Uśmiechnął się Fileus, odwrócił się i wyruszył na pustynię.
Offline
W twojej głowie pojawił się cichy, rozbawiony głos: "Słyszałem to!" Uśmiechnąłeś się do siebie i kontynuowałeś wędrówkę. Wiatr na pustyni zaczął się wzmagać.
***
El Desierto Negro
Informacje strategiczne: Przy rzucie k4 na obrażenia: 1 - brak obrażeń; 2 - lekkie obrażenia (1k6); 3 - średnie obrażenia (1k20); 4 - potężne obrażenia (1k100);
Jesteś teraz na piaskach El Desierto Negro
Dane odświeżone: Nowa informacja o zadaniu
Offline
Fileus ruszył przed siebie, zakłądając że idzie w kierunku oazy. Pogwizdując cicho i trzymajć ręce w kieszeniach stawia krok za krokiem.
Offline
Piasek przed twoimi stopami staje się coraz ciemniejszy, a twoje stopy zapadają się coraz głębiej z każdym krokiem.
Dane odświeżone: Nowa informacja o zadaniu
Offline
-To nie wygląda dobrze.- Mruknął Fileus, zapadając się coraz głebiej.
Offline
Kiedy już czułeś, że zaraz zostaniesz żywcem pogrzebany, poczułeś, jak wokół twojego nadgarstka zaciska się dłoń i ktoś wyciąga cię na powierzchnię.
- Uważaj gdzie chodzisz, gościu. - usłyszałeś cichy głos swojego wybawcy.
Offline
Gdy aasimar stanął już na suchym gruncie, przyjrzał się swemu zbawcy.
-Dzięki za pomoc.-
Offline
Przed tobą stał wysoki mężczyzna o śniadej cerze i błękitnych oczach, co raczej ze sobą nie współgrało. Na plecach miał przywiązany długi kostur zakończony kolcami. Chłopak uśmiechał się szeroko.
- Słuchaj gościu, coś ci się mogło stać. - powiedział, patrząc na ciebie uważnie.
Dane odświeżone: Nowa informacja o zadaniu
Offline
-No, ok. Dzięki raz jeszcze.- Odpowiedział Fileus.- Teraz pozwól że wyruszę w dlaszą drogę.-
Offline
- A gdzie się wybierasz, gościu? - zapytał idąc krok w krok za tobą - Bo ja się mogę przejść z tobą. Nieczęsto spotykam tu żywe istoty które nie chcą mnie pożreć. ^ ^
Offline